Kupowanie na targach staroci wcale nie jest najłatwiejsze. Dobrze więc wiedzieć, jaką taktykę przyjąć, żeby kupić to, co się chcę za rozsądną cenę. A jakie to są wskazówki? Po pierwsze – nie ubieraj się zbyt kosztownie. Sprzedawcy na pierwszy rzut oka potrafią ocenić, po ubiorze właśnie, jaką sumę mogą Ci zaproponować za dany towar. Ceny bowiem ustalają sami, według oceny tej osoby, z którą się targują. Widzą drogi zegarek i wiedzą, że zapłacisz więcej, niż przeciętny Kowalski. Po drugie – nie ciesz się! Nigdy, ale to nigdy nie okazuj entuzjazmu, jeśli widzisz jakąś perełkę wśród staroci. Podejdź do tego ze sprytem. Zacznij oglądać inne rzeczy, a dopiero na końcu weź do ręki upragniony przedmiot i z nonszalancją zapytaj o cenę. Kiedy sprzedawca zobaczy, że bardzo coś chcesz mieć wywinduje sumę. Po trzecie – graj głupka. Zapytaj sprzedawcę, co to jest i do czego służy, mimo, że doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Zbadasz przy okazji, czy sprzedawca wie, co ma w swojej ofercie. Tylko uważaj! Niech nic Cię nie wyda! Po czwarte – zaplanuj sobie, ile pieniędzy wydasz. W takim miejscu bardzo łatwo można dać się ponieść szałowi zakupowemu. Lepiej przemyśl, po co jedziesz na targ staroci i jaką kwotę chcesz tam wydać. Po piąte – jeśli się nie znasz, zabierz ze sobą kogoś, kto się zna. Nie trudno jest bowiem kupić jakąś podróbkę, kiedy nie wiesz, jak odróżnić oryginał od falsyfikatu. Po szóste – omijaj duże stoiska. Ludzie na nich sprzedający na pewno znają się na rzeczy. Lepiej poszukać małych stoisk z osobami, które robią to dla frajdy. Po siódme – targuj się!