Dzieci muszą się nauczyć otaczającego świata - trudno o bardziej banalne, a jednocześnie prawdziwe stwierdzenie. Temat ten jest jednak trudniejszy, niż mogłoby się to wydawać - szczególnie dla młodych rodziców, którzy z jednej strony nie mogą zabronić maluchowi eksploracji otoczenia, a jednocześnie muszą przed tym otoczeniem chronić swoje pociechy. To właśnie w tym okresie pojawiają się w mieszkaniach zabezpieczenia dla dzieci, a rodzice wszystkie niebezpieczne przedmioty "podwieszają pod sufitem". To żartobliwe określenie zrozumie ten, kto odwiedzi zamieszkany przez malucha dom i zobaczy jego mamę odkładającą herbatę nie na stolik kawowy, ale gdzieś na najwyższą półkę regału z książkami. Nie ma się co dziwić - bez takiego zabezpieczenia, dzieci narażone są na wylanie na siebie wrzątku. Zresztą, w takich mieszkaniach już nawet wspomniany stolik kawowy wygląda inaczej - i to nie tylko dlatego, że zamiast herbaty i ciastek, goszczą na nim pluszowe zabawki. Na stolik można bowiem nałożyć specjalne zabezpieczenia dla dzieci - w formie gumowych (z reguły) nakładek na niebezpieczne kanty, o które maluch mógłby uderzyć i się skaleczyć. Takich dziwacznych i pasujących do mebli jak pięść do nosa dodatków można w mieszkaniu młodych rodziców znaleźć dużo więcej, bo i zagrożeń dla maleństwa jest całe zatrzęsienie. Na szczęście rynek zabezpieczeń dla dzieci nadąża za potrzebami raczkujących odkrywców i zapewnia rodzicom choć trochę spokoju ducha. Zabezpieczyć można prawie wszystko w mieszkaniu - drzwiczki szafy zawierającej niebezpieczne przedmioty można obłożyć specjalnymi zapięciami tak bardzo, że nie dostaną się do nich nawet ojcowie. Cóż, kilka miesięcy bez wiertarki da się przecież wytrzymać. Odpowiednich zabezpieczeń dla dzieci doczekały się również kuchenki gazowe, więc maluchy mogą zapomnieć o takich zabawach jak manipulowanie kurkami gazu i wysadzanie mieszkania w powietrze. Ochrona dzieci i mieszkania w ten sposób jest ze wszech miar zrozumiała - ważne jednak, by rodzice nie przesadzili i nie popadli w przesadną paranoję. Bo to również jest niebezpieczne.